poniedziałek, 2 września 2013

10. Czas dorosnąć.

Istnieje przyjaźń damsko-męska? To pytanie nurtuje wszystkich od wielu wieków. Człowiek ocenia wszystko przez pryzmat swoich doświadczeń. Więc - w życiu Viktorii Milewskiej istnieje takowa przyjaźń? Można stwierdzić, że tak - Sahin. Albo nie - Mario i Marco. Więc jest, czy nie?
Stali na dworze, w oddali można było usłyszeć głośną muzykę dobiegającą z klubu. Pogodzili się? Z pewnością wszelkie grzechy Gotzego nie zostały w pełni wybaczone, ale uczynił wielki krok, by tak się stało. Kochają się - czyż nie? Mario jest zakochany w dziewczynie po uszy, dlatego walczył. Ona? Nie wie, czy wszystko co robi jest słuszne. Słuchaj serca - powtarzają. Lecz co, gdy nie tego języka? Nie możesz odczytać tego co do ciebie mówi. Ona wie, że jeden z nich przegra. Przegra batalię o jej serce. Gotze na razie prowadzi, ale nie minął jeszcze linii mety.
- Dlaczego tu jesteś? - zapytała tajemniczo.
- Dlaczego mam nie być? Zawsze chciałem, abyś była ze mną - odparł.
- Nie - zaprzeczyła. - Nie zawsze. Dlaczego nie zadzwoniłeś? Dlaczego nie przyjechałeś? Unikałeś mnie.
- Miki, to nie tak. Wiedziałem, że nie możesz być moja. Każde spotkanie z tobą kończyło się tak samo. Wyjeżdżałaś, a ja cierpiałem. Byłem egoistą, wiem, dlatego musiałem walczyć teraz. Walczyć o ciebie - dziewczyna uśmiechnęła się nieśmiało i przegryzła wargę.
- Nie wracajmy tam - rzekła. Viktoria wiedziała, że czeka ją kazanie od Nuriego, czy też Marco
- Raczej powinniśmy - stwierdził chłopak, który nie chciał narażać się na żadne nieprzyjemności ze strony jego klubowych kolegów. - Ale chodź - ujął ją delikatnie za dłoń. - Po prostu raz ucieknijmy od rzeczywistości - razem.
Możliwe, że tak szybko zapomniała o swoich rozterkach? W tym momencie żyła chwilą, jednak nie oznacza, że nie pamięta o zadrze na swoim sercu.


***


- Wychodzimy! - złapał za rękę pijaną dziewczynę, która z procentami we krwi stała się jeszcze bardziej trudna w kontaktach. - Viktoria wychodzimy. 
- Bo? - sprzeciwiła się. Dziewczyna nie pamięta, kiedy ostatnio tak ostro zabalowała. Fakt, nie należała do najgrzeczniejszych dziewczynek, więc używki nie były jej obce. Jej mama była zbyt zajęta pracą i nie zauważała, że weekendy Miki spędza zwykle na imprezach ze starszymi znajomymi. 
- Nie będę się z tobą kłócił - Gotze pociągnął dziewczynę do przodu i wyprowadził na dwór. Dochodziła trzecia w nocy. Ludzie z klubu powoli wracali do swoich mieszkań. 
Dziewczyna oparła się o stojącą latanię i czekała na taksówkę, zamówioną przez piłkarza. Noc była bardzo chłodna, a gwiaździste niebo sprawiało, że powietrze stało się ostre. 20-latek zdjął swoją kurtkę i oddał ją dziewczynie. Znów dzieliła ich niebezpieczna odległość. 
- Kochasz mnie? - wypaliła, nieświadoma już 19-latka. Młody Niemiec złapał za kołnierze swojej skórzanej kurtki i po raz kolejny pocałował Viktorię. 
- Taka odpowiedź wystarczy? - dziewczyna przegryzła wargę i uśmiechnęła się. 
- Nie - odparła. Ona - oparta o latanie, dostała to co chciała. On - namiętnie wyrażający swoją miłość. I on - stojący przed wyjściem z budynku - nie mogący uwierzyć w to, co widzi. 


 ***


- Jesteś z nim? - zapytał Sahin, którego odwiedziła przyjaciółka, chcąc przeprosić za swoje wczorajsze zachowanie. 
- Nie, skąd ci przyszło to do głowy? - nie wiedziała, w sumie, nie pamiętała co dokładnie wydarzyło się tamtej nocy. Pamiętała wszystko, do ponownego wejścia do klubu. Tam film się urwał. 
- Może dlatego! - rzucił na stół zwiniętą gazetę. Dziewczyna zamarła. Po woli dochodziło do niej wszystko co się wydarzyło tamtej nocy. Wszystko - a szczególnie ich czułości okazywane przed budynkiem. 
Nie odezwała się ani słowem, tylko ze złością wpatrywała się w gazetę. Sahin również milczał, chociaż miał na końcu języka kilka słów skierowanych do Miki. Naprawdę jej nie rozumiał... 
BOOM!  Gwiazdor Borussii Dortmund w końcu szczęśliwie zakochany? Na to wygląda!
Czytała linijka po linijce, mając ochotę coś zniszczyć, albo po prostu się rozpłakać. 
A co na to Marco? Wydawało się, że wybrankiem córki trenera BVB będzie Marco Reus. Nic bardziej mylnego! Wybór padł na Gotze. Życzymy wszystkiego najlepszego nowej parze! 
- CO? CO TO MA ZNACZYĆ? - poderwała się do góry i rzuciła brukowcem. - Nie, nie, nie, to nie miało tak wyjść. Ja, ja po prostu straciłam kontrolę! Nuri, błagam. Pomóż mi. 
- Sama to tego doprowadziłaś - odrzekł niezwykle stanowczo. 
- Zrozum, ja coś do niego czuję, fakt. Ale żeby od razu robić z nas parę? Co ja mam robić? Jak to wytłumaczyć? - mówiła zdenerwowana. 
- W końcu musisz nauczyć się ponosić konsekwencje za swoje czyny. Czas dorosnąć Viki! - zachowanie Sahina podziałało na dziewczynę jak płachta na byka. Dlaczego wszyscy się na nią uwzięli? Nawet Sahin nie chce jej pomóc? Gdzie wszyscy, którzy hucznie zapowiadali pomoc!?
Trzasnęła drzwiami i opuściła mieszkanie przyjaciela. W tym momencie miała kompletny chaos w głowie. Nie chciała, żeby wydarzenia z tamtej nocy, poznał ktokolwiek oprócz jej i Mario. Teraz wiedzą o tym cale Niemcy! Działała spontanicznie, a teraz musi płacić za swoją głupotę. Sahin miał rację, jak zawsze miał rację. Ale nie przyzna się to tego... 


***


- Lena, nie rozumiem twoich pretensji. Ja nic nie zrobiłam! - broniła się dziewczyna, lecz 19-latka nie dawała za wygraną. 
- Nic? Nie wiedziałam, że Marco jest w tobie zakochany, ale teraz wiem, że on chce być tylko z tobą. A ty? Zachowujesz się jak dziecko! Jak mogłaś mu zrobić coś takiego? Zraniłaś go, tak samo jak Carolin. 
- Skąd ty to możesz wiedzieć? Skąd możesz wiedzieć, co czuję? 
- Nie wiem tego, ale zobacz na fakty, jesteś z Mario, z jego najlepszym przyjacielem - Viktoria starała się być spokojna. W głębi duszy miała wyrzuty sumienia. Docierało do niej, jak potraktowała Reusa. Jednakże, nie ma zamiaru tego okazywać. 
- Nie jestem z nim! Zrozumcie to wszyscy! W ogóle, co tak bardzo zaczął się interesować Reus? - zapytała. 
- Bo jest dla mnie kimś ważniejszym, niż dla ciebie - odparła i wyszła z kawiarni, czując na sobie spojrzenia zgromadzonych ludzi, którzy z pewnością przysłuchiwali się ich rozmowie. 
Viktoria, po słowach Leny i Sahina, czuła się okropnie. Wiedziała, że musi porozmawiać z Marco i wyjaśnić wszystko, ale cholernie bała się tej rozmowy. Nie mogła go stracić, dlatego zapłaciła za napoje i udała się do mieszkania 22-latka. 

5 komentarzy:

  1. No to się porobiło ! :D ten ich pocałunek, mh... Ciekawe na kogo w końcu się zdecyduje :D No i co powie jej Marco, kiedy się u niego pojawi :D Oby każdy z nich jakoś sobie wszystko wyjaśnił :D Rozdział rewelacja, czekam na kolejny ! Pozdrawiam :*

    W wolnej chwili zapraszam do mnie : http://this-could-be-paradisee.blogspot.com/ :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Z każdym kolejnym rozdziałem zaskakujesz mnie jeszcze bardziej.! :D Bardzo podoba mi się to co piszesz i z przyjemnością czytam każdą kolejną część. :) Widać, że Mario naprawdę kocha Miki i jest w stanie zrobić wszystko, by dziewczyna była jego. Z drugiej strony jednak Marco, który również czuje mięte do córki trenera. :D A na dodatek ten artykuł w gazecie. No, cholernie mnie ciekawi jak to dalej poprowadzisz i kogo wybierze Miki, ale prawdę mówiąc chyba się domyślam.! :p W sumie Sahin ma trochę racji, Miki powinna zacząć przewidywać konsekwencje swoich zachowań. Bardzo dobrze, że zdecydowała się pójść do Reusa i z nim porozmawiać, w końcu może sobie wszystko wyjaśnią. :)
    Nie pozostaje mi nic innego jak czekać na kolejny.! :)
    Pozdrawiam i w międzyczasie zapraszam do siebie.! ;*
    Miło by mi było gdybyś wyraziła swoją opinię.! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisałam ci już, że baaaardzo ciekawie piszesz? Nie? No to mówię :p Rozdział jest genialny! Jak zwykle z resztą :D Biedna Viki. Troche sobie namieszała w życiu i nie wie teraz co zrobić. Na jej miejscu pewnie też bym nie wiedziała. Jestem ciekawa jej rozmowy z Marco. Buziole :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny blog. Mam nadzieję że Vika będzie z Mario sa dla siebie stworzeni <3

    OdpowiedzUsuń
  5. przepraszam, ze tak późno komentuję, lecz nie miałam wcześniej czasu. Rozdział fenomenalny. Miki nie ma się co obrażac na innych, że nie starają się jej pomóc, bo sama namieszała i teraz musi to naprawic. Zgadzam się z Leną, że Miki zraniła Reusa. i to bardzo. jak on mógł się poczuc widząc ją całującą się z jego najlepszym przyjacielem ? ten jeden wyskok popsuł relacje Victori z Reusem i zapewne jego z Mario. jak będzie się czuł będąc w towarzystwie Mario, który spotyka się z dziewczyną, którą on kocha ? jestem ciekawa co dziewczyna powie blondynowi ? i co on powie ? odpuści czy będzie jednak walczył o jej miłośc. ach, i jeszcze Lena. czyżby jeszcze ona namieszała ? już się nie mogę doczekac kolejnego!
    pozdrawiam, Pyśka

    OdpowiedzUsuń